// źródło: www.facebook.com/sarpbydgoszcz

Tydzień temu miała miejsce debata, dotycząca przyszłości Placu Teatralnego w Bydgoszczy. Spotkanie zorganizowała Miejska Pracownia Urbanistyczna oraz SARP Oddział Bydgoszcz.

Tytułowy Plac Teatralny ma bogatą historię – niegdyś zlokalizowany był tu klasztor, a nazwę swą zawdzięcza dawnym bryłom trzech teatrów, które mieściły się na tym terenie . W obecnej chwili ów „plac” ciężko nazwać placem – jest to bardziej skwer niewielkich rozmiarów wraz z przyległym parkingiem u zbiegu ulic Focha i Mostowej.
W dawnym okresie świetności plac cieszył się powodzeniem, a mieszkańcy miasta chętnie z niego korzystali. Teatr był trafnie zlokalizowany pośród terenów zielonych, które stanowiły większość działki. Dziś trudno nazwać ten obszar reprezentacyjnym, choć znajduje się w samym centrum. W dniu dzisiejszym nic nie składania nas, by spędzić czas na Placu Teatralnym – jest po prostu terenem, przez który się „przechodzi”, najczęściej spacerując ze Starego Rynku w kierunku Śródmieścia. Plac ożywa sezonowo – latem w postaci ogródka piwnego, zimą zaś w postaci jarmarku bożonarodzeniowego, co jest kompletnym nieporozumieniem – tak cenna działka w Bydgoszczy nie powinna „żyć” przez parę tygodni w roku.

// źródło: www.bydgoszczwbudowie.pl

Temat Placu Teatralnego powraca w bydgoskiej dyskusji publicznej cyklicznie. Władze miasta oraz stowarzyszenia architektoniczne kilka razy już podjęły próbę określenia funkcji dla tego obszaru. Ostatni z konkursów zorganizowano w 2001 roku i niestety nie wyłonił on zwycięzcy, gdyż zdaniem organizatorów żadna z przedstawionych propozycji konkursowych nie spełniała w stu procentach wymagań jury. Debata zorganizowana 24. kwietnia służyć miała zbadaniu społecznych nastrojów i pomysłów na zagospodarowanie przestrzeni placu, gdyż SARP Oddział Bydgoszcz ma zamiar zorganizowania kolejnego konkursu, tym razem nie tylko ideowego, lecz także realizacyjnego. W spotkaniu mogli wziąć udział wszyscy, którzy zgłosili chęć przybycia Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. Debata podzielona była na dwie części – w pierwszej zaprezentowano prezentację z rysem historycznym Placu Teatralnego, przygotowaną przez Panią Dyrektor MPU, a następnie 5-minutowe referaty wygłosili przedstawiciele SARP Oddział Bydgoszcz, Stowarzyszenie Modrzew, Bydgoski Ruch Miejski, czy Stowarzyszenie G10. Kolejna część poświęcona była na wolną dyskusję, która okazała się być bardzo emocjonująca.

Dyrektor MPU przedstawiła zarys historyczny terenu. Pokazała, w którym miejscu stał Teatr, jakie pomniki przyrody znajdują się w tym miejscu (zespół czterech cisów oraz dwa platany) oraz pokazała, ile z tego terenu jest uznawane za zalewowe. Dyrektor SARP przypomniała projekty konkursu rozstrzygniętego w 2001 roku. Kilkukrotnie też informowała, że nowy konkurs nie powinien się skupiać na wizji architekta na to miejsce (konkurs ideowy/studialny), a na konkretnym zagospodarowaniu terenu, według wytycznych wcześniej wypracowanych (konkurs realizacyjny), z którego będzie można płynnie przejść do etapu projektowania. Ma to zwiększyć zainteresowanie architektów. Przedstawicielka Stowarzyszenia Modrzew apelowała o zwiększenie nasadzeń, bo w ostatnich latach z okolicy tylko znikają drzewa, zaplanowanie ogrodów sensorycznych, ściany zieleni oraz zaplanowanie ciekawego budynku gastronomicznego, w miejscu gdzie latem rozstawia się ogródek piwny.

// źródło: www.bydgoszczwbudowie.pl
// źródło: www.expressbydgoski.pl

Przedstawiciel Bydgoskiego Ruchu Miejskiego skupił się bardziej na zadaniu kilku kolejnych pytań w debacie. Należały do nich: gdzie odbywają się lub będą się odbywać podróże pieszych i rowerzystów? Czy warto uwzględnić uwarunkowania ulicy Focha – lokalizację przystanków oraz wjazd i wyjazd z ulicy Mostowej? Czy udział zieleni powinien się zwiększyć? Jak równoważyć potrzebę zieleni reprezentacyjnej, której w centrum miasta powinno być dużo? W jakim stopniu zachować istniejącą zieleń? Co z terenem od ulicy Stary Port do ulicy Pocztowej? Czy budować nowe obiekty? Czy można przeznaczyć część terenów pod zabudowę i jednocześnie zwiększyć udział zieleni? Czy powinny na placu zostać usytuowane jakieś rzeźby, pomniki, a może powinna wrócić rzeźba Łuczniczki? Czy postawić tutaj jakieś fontanny?

// źródło: www.bydgoszczwbudowie.pl
// źródło: www.expressbydgoski.pl

Przedstawiciel Stowarzyszenia Bydgoszcz G10 zaproponował plac z bulwarami schodzącymi do Brdy, a nie jak teraz kończącymi się metr nad wodą. Wskazał jako przykład warszawskie bulwary, czym obalił argument o przepisach. Argument ten często wykorzystują władze Bydgoszczy w momencie krytyki budowy wysokich bulwarów z barierkami. Pokazał też, że można zagospodarować nasyp pod jezdnią ulicy Stary Port (na odcinku od Mostowej w kierunku Pocztowej) poprzez budowę w nich lokali usługowych oraz pokazał, że nawet budując coś w miejscu wyburzonego teatru, nie trzeba rezygnować z pomysłu zwiększenia powierzchni terenów zielonych. Dodatkowo wspomniał, że Teatr Miejski nie był tak wielki, jak się mówi oraz, że zieleni było więcej, jak stał tutaj teatr niż obecnie.

// źródło: www.bydgoszczwbudowie.pl
Po zaplanowanych referatach chęć wygłoszenia wystąpienia zgłosił były poseł, senator i działacz Solidarności Jan Rulewski. Przedstawił on swój pomysł zbudowania monumentu, który upamiętniałby ważne dla Bydgoszczy wydarzenia historyczne – wizytę Jana Pawła II, działalność Solidarności, a także wstąpienie Polski do Unii Europejskiej. Idea nie wydawała się zła, póki nie zaprezentowane zostały komiczne wręcz propozycje wizualizacji w postaci przenikających się wielkich łuków z orłem na szczycie lub bramą miasta w kształcie pseudo zamku, nawiązującego do herbu Bydgoszczy.
Dalsza otwarta dyskusja pokazała, że mieszkańcy nie są zgodni, co do przyszłej funkcji Placu Teatralnego – pojawiły się głosy, które były za odbudową teatru w swej dawnej bryle, ale wypowiadali się także zwolennicy zbudowania w tym miejscu obiektu kubaturowego o funkcji muzealnej lub centrum kongresowego, czy zupełni przeciwnicy dużych form architektonicznych, a chętni pozostawienia terenów zielonych – te zdawały się przeważać.

Generalnie przeważały głosy o zwiększeniu powierzchni terenów zielonych. Ale były też osoby, które nie widzą żadnego sensu w utrzymaniu na placu czterech cisów stojących w centrum placu. Często mówiło się o ograniczeniu ruchu na osi wschód-zachód (ulica Focha). Były też głosy nawołujące do odbudowy budynku teatru, pomysły budowy czegoś na wzór palmiarni, centrum kongresowego, muzeum narodowego, a nawet obiektu-symbolu, jakim jest Wieża Eiffla dla Paryża albo Statua Wolności dla Nowego Jorku. Dyrektor Filharmonii Pomorskiej podkreślił, że w przypadku budowy centrum kongresowego temat ograniczenia ruchu na ulicy Focha musiałby zostać porzucony, bo do takiego budynku przyjeżdża bardzo dużo samochodów, w tym pojazdy ciężarowe z wyposażeniem.

/ źródło: www.bydgoszczwbudowie.pl
Przysłuchując się tej ciekawej dyskusji z niektórymi postulatami mogłam się zgodzić, inne zupełnie do mnie nie przemawiały. Przede wszystkim abstrakcyjnym pomysłem wydaje mi się chęć odbudowania teatru w tym miejscu – po pierwsze tuż obok znajduje się opera, a obecny teatr miejski także jest niedaleko, a po drugie od czasu lokalizacji ostatniego teatru, zmienił się bardzo mocno kształt ulic – gdybyśmy chcieli odbudować teatr według starego planu i w starej lokalizacji, jego ściana wypadałaby w połowie ulicy Mostowej – na co w swej prezentacji również wskazywała Pani Dyrektor MPU. Zdecydowanie bardziej przemawiały do mnie propozycje przedstawicieli Rady Estetyki Miasta, którzy to proponowali połączenie obiektu kubaturowego o funkcji kulturalno-kongresowej z terenami zielonymi – na przykład w postaci kaskadowego zejścia bulwarami nad taflę Brdy. Miałam jednak wrażenie, że patrzymy na ten temat nadal ze zbyt wąskiej perspektywy i do całości dyskusji dodałabym jeszcze dwa moim zdaniem ważne elementy – czas oraz sąsiednią przestrzeń.

W temacie sąsiedniej przestrzeni:
Już na pierwszym semestrach studiów architektonicznych uczy nas się, czym jest wnętrze urbanistyczne i jakie zawiera elementy, a skonstruowane jest ono w podobny sposób jak wnętrze pokoju, tylko przyjmując inną skalę wielkości – zbudowane jest ono z podstawowych elementów ograniczających trójwymiarową przestrzeń oraz obiektów, które znajdują się w środku: płaszczyzny podłogi, ścian, sufitu / sklepienia oraz elementów wolnostojących. Mając na uwadze tę prostą definicję, nie możemy toczyć dyskusji na temat Placu Teatralnego, pomijając któryś z tych elementów, a mam wrażenie, że na debacie zapomniano, iż ścianą Placu Teatralnego jest nie tylko pierzeja ulicy Focha, lecz stanie się nią również elewacja nowobudowanego kręgu Opery Nova, a także powinna nią być pierzeja przy ulicy Mostowej – w tej właśnie pierzei znajdują się trzy kamienice, z których dwie są siedzibą banków, a jedna, będąca siedzibą dawnego klubu Savoy, straszy w tej chwili pustkami i nie spełnia żadnej funkcji, poza byciem nieużytkiem. Uważam, że myśląc o Placu Teatralnym, powinniśmy również myśleć o nim z perspektywy przedłużenia i przedpola dla kamienicy Savoya – program funkcjonalny kamienicy oraz funkcja placu powinny się uzupełniać.

W temacie czasu:
Słuchając uważnie wypowiedzi prelegentów oraz bydgoszczan w trakcie wolnej dyskusji, miałam jedno nieodparte wrażenie – tkwimy jako ludzie bardzo mocno w przeszłości, a przecież projektować powinniśmy dla ludzi – tych współczesnych, ale także dla przyszłych pokoleń. Oczywiście nie chcę umniejszać pomysłom podkreślenia tożsamości miejsca, czy upamiętnienia ważnych wydarzeń, ale uważam jednocześnie, że w tej chwili nie jesteśmy gotowi określić w pełni funkcji, jaką Plac Teatralny powinien pełnić z jednego bardzo ważnego powodu – przestrzeń wokół niego bardzo dynamicznie się zmienia. W trakcie budowy jest właśnie czwarty krąg Opery Nova, w bardzo niedalekiej odległości powstaje dużej skali osiedle mieszkaniowe Nowy Port wraz z zespołem usług, spore zmiany planowane są także wobec Galerii Drukarnia, mieszczącej się nieopodal. Sądzę, że są to na tyle duże inwestycje, że mogą bardzo mocno wpłynąć na ducha miejsca i wprowadzić wiele zmian w zastanej przestrzeni. Pojawi się również sporo nowych potencjalnych odbiorców tego placu, z potrzebami których także powinniśmy się liczyć.

Podsumowując, bardzo cieszy mnie fakt, że temat Placu Teatralnego nie jest mieszkańcom, projektantom i przedstawicielom władz miejskich obojętny, że każdy z nas czuje, jaki potencjał ma to miejsce. Buduje również ilość pomysłów na zagospodarowanie tego miejsca – część z nich, zwłaszcza dotyczących obiektów kubaturowych i zachowania zieleni, da się z pewnością połączyć. Mimo wszystko jednak stoję przy stanowisku, iż bez uwzględnienia zabudowy wokół placu i bez wprowadzenia w sąsiednią przestrzeń nowych funkcji, nie jesteśmy w pełni ocenić, na jakie potrzeby powinien odpowiedzieć Plac Teatralny… lub plac o być może zmienionej w przyszłości nazwie.

Dzięki uprzejmości Miejskiej Pracowni Urbanistycznej, całość debaty można obejrzeć poniżej: